Zakładając bloga, podobno wypada się przywitać, mimo że tak naprawdę nie ma z kim…
Przywitam się więc sam ze sobą, mocno wierząc, że to pierwszy i ostatni raz, gdy po drugiej stronie nie ma Ciebie – fajnego i głodnego wiedzy gościa, albo inteligentnej i ciekawej świata dziewczyny. Ciebie, czyli kreatywnej osoby, której głowa aż huczy od dobrych pomysłów, i która chce nauczyć się jak robić lepsze filmy i zdjęcia..
Droga przez mękę
Zakładanie bloga to prawdziwa droga przez mękę. Szczególnie dla ludzi takich jak ja, którzy gdy się zabierają za jakiś projekt, to wychodzi z nich (dlaczego akurat wtedy?) mentalność niepoprawnego perfekcjonisty. Wszystko pod względem wizualnym i technicznym musi być dopięte na ostatni guzik. Nie ważne, że przez najbliższy rok pewnie i tak kilka razy będę chciał wywrócić wszystko do góry nogami…
Trzy tygodnie i kilkanaście godzin pracy przed komputerem, dzień w dzień. Tyle właśnie czasu minęło od wyboru szablonu WordPress, wymyślenia nazwy, wykupienia domeny, stworzenia logotypu i dopracowania layout’u bloga. Chciałbym móc powiedzieć, że najtrudniejsze mam już za sobą. Niestety jest dokładnie odwrotnie…
Sprawdzam!
Kilka lat nosiłem w sobie pomysł założenia bloga o filmowaniu smartfonem i fotografii mobilnej. I oto jest! Teraz przyszedł czas na najtrudniejsze. Trzeba zacząć pisać. Zaczynam więc TERAZ i mam zamiar robić to regularnie :)
Ten jeden jedyny raz napiszę coś bardziej dla siebie niż dla Ciebie. Po to, by dokładnie za dwanaście miesięcy wrócić do pierwszego posta i dowiedzieć się, jak dużo udało mi się osiągnąć.
Teraz najważniejsza rzecz. Wpadam tu za rok i mówię SPRAWDZAM! Mam nadzieję, że ty też. Bo ten blog ma być przede wszystkim dla Ciebie :)